witam,
na wstepie wyjasnie brak polskich fontow, pisze z zagranicy, z komputera z pracy. prosze tylko o pomoc w sprawie peknietego korzenia pod korona.
moj dentysta zalozyl mi korone na miejsce prawej szostki, po kilku tygodniach spuchlo mi przy niej dziaslo, zaczela wydostawac sie ropna wydzielina, wrocilam do niego, zrobil mi zdjecie i okazalo sie ze mam ulamana koncowke korzenia, oznajmil mi ze nic nie jest z tym do zrobienia...
bardzo prosze o porade jaka jest prawda?
nie chce mi sie wierzyc ze nic nie da sie z tym zrobic i mam teraz chodzic z opuchlizna?
przeciez nie moze tak byc ze dentysta odwalil fuszere i teraz umywa sie od tego....
bardzo prosze o porade