Witam. Mam 20 lat. Rok temu mialam stan zapalny od zeba, spuchnieta okolice zuchwy.Zebem przyczynowym byla dolna siodemka.Zrobiono mi rentgen i zdiagnozowano ropien zebopochodny(chociaz obok diagnozy napisano znak zapytania...)Najpierw leczylam to detreomycyna- mascia i antybiotykiem Dalacin C.Nastepnie mialam udac sie do chirurga szczekowego, tam pani doktor powiedziala, ze wyrwie mi te dwa zeby( bo obok siodemki jest zepsuta szostka) po czym powiedziala ''a potem sie zobaczy''.Zasugerowala tez, ze moge rowniez udac sie z tym do chirurga w innym szpitalu, w innym miescie i podala adres, dostrzeglam ze strachu szanse odlozenia na pozniej tej przykrej sprawy i miesiac pozniej udalam sie do tego szpitala.Tam powiedziano mi, ze musze czekac w kolejce pol roku...Zdenerwowalam sie, poczulam sie zrozpaczona i wrocilam do domu nie rejestrujac sie w przyplywie tych emocji...Pozniej ropien znacznie zmalal,pozostala czerwona plamka pod policzkiem,na zewnatrz pod zuchwa.(wczesniej zawartosc ropnia przebila mi tez skore).Tak minal rok, przezyty niemal w depresji spowodowanej stanem zebow i panicznym strachem.Popadlam w obsesje, rodzina nazywa mnie hipohondryczka.nie moglam sie przemoc zeby udac sie do lekarza, bylam pewna ze to nowotwor, ze umre na ropien mozgu czy sepse, zamiast udac sie do specjalisty wyczytywalam z internetu najgorsze scenariusze przekonana ze dotycza mnie.Az kilka dni temu ropien sie donowil, oprocz opuchlizny pod siodemka,na zuchwie pod policzkiem(obok wezlow chlonnych, mam nadzieje ze pan udzielajacy odpowiedzi wie jakie miejsce mam namysli) ropa znalazla ujscie takze w jamie ustnej wokolo nieszczesnje siodemki.Bol okazal sie silniejszy od strachu, udalam sie do lekarza rodzinnego po skierowanie, okazalo sie ze musze czekac jeszcze tydzien(skierowanie do pani doktor u ktorej bylam na samym poczatju, ktora stwierdzila, ze najpierw wyrwie mi zeby, tam nie bede musiala czekac pol roku, musze czekac bo jako jedyna pani chirurg jest na urlopie).biore ponownie Dalacin
C, pouchlizna wokol zeba zeszla, w okolicy zuchwy wciaz maleje.I teraz strach przed wizyta u pani chirurg nie daje mi zyc.z nerwow mam klopoty z oddychaniem, nie potrafie normalnie funkcjonowac dlatego moje pytanie dotyczy niektorych obaw:nie wiem czy to czego sie obawiam to gruba przesada, nie potrafie tego stwierdzic, informacji zesiegalam tylko w internecie) : jakie jest ryzyko ze w jakikolwiek sposob zostanie uszkodzony nerw twarzowy? jakie jest ryzyko, ze umre na sepse?(przeczytalam o przypadku chlopca ktory dwa dni po wyrwaniu zeba i wyleczeniu ropnia zmarl na sespe), czy jest ryzyko ze zrobi mi sie cokolwiek jeszcze innego, co spowoduje ze wyladuje w szpitalu?(czeka mnie tydzien po bardzo wazny wyjazd do Anglii) lub szanse na smierc istnieja spore?, a czy tkanka mogla zrakowiec? (choc juz dwoch lekarzy uspokoilo mnie, ze nie mam sie absolutnie o to obawiac), jednym slowem panicznie boje sie, ze umre po lub w trakcie zabiegu badz spotka mnie nieszczescie typu porazenie twarz, uszkodzenie tetnicy,sepsa,szaleje...............Bardzo bym chiala zeby okazal sie to prosty zabieg i moje obawy okaza sie smieszne.dodam jeszcze, ze przeskakuje mi szczeka przy szerokim otwieraniu buzi(lekko przesunieta mialam zawsze ale nigdy nie bylo przeskakiwania) oraz ze na miejscu zjedzonej przez prochnice miazgi narosla narosl(pewna pielegniarka uspokoila mnie, prawie, ze to normalne.Bardzo prosze o odpowiedz.