usunięty ząb z koroną, ze zmianami okołowierzchołkowymi

[Maksym976]

Z góry przepraszam za mało fachowe zwroty. W zasadzie jest już po sprawie, bo zęba usunołem wczoraj, chciałbym jedynak się upewnić, że to był rzeczywiście jedyny możliwy sposób postępowania.
Ząb miał koronę, mocowaną na tzw. sztyfcie. Zaledwie po trzech latach od jej założenia, w tym roku w styczniu zaczeły się problemy. A konkretnie nie do wytrzymania ból (nie pamiętam czegoś takiego w swoim życiu). Po zrobieniu rentgena całej szczęki okazało się, że ząb zmiany wokół wierzchołka. Padło podejrzenie, że dentysta który opracowywał kanały nie przyłożył się do roboty.
Udałem się do lekarza, w Brukseli gdzie przebywam, który ściął koronę, wyjął sztyft. Na drugiej wizycie okazało się, że dwa korzenie są nieszczelne (perforacja). Lekarz stwierdził, że w tej sytuacji nie sensu, inwestować w tego zęba. (Lekarz ponoć najlepszy w tym mieście wśród Polaków; dobrze wyposażony gabinet, miejscowy personel).
Będąc jednak podejrzliwy zadzwoniłem do znajomej Pani Stomatolog w Warszawie, aby upewnić się w jego diagnozie. Potwierdziła ją, mówiąć że i owszem są techniczne możliwości uszczelnienia perforowanych korzeni, lecz w moim przypadku szanse powodzenia są niskie (zbyt dużo czasu mineło od zdarzenia).

Zęba nie ma, ja tymczasem wertuję net, znajduję informację, że można było np. przeciąć na pół zęba i pozbyć się "dziurawych korzeni". No i mnie szlag trafia jak pomyślę o wszczepaniu implanta)
Proszę o informacje, jaka jest statystyka powodzenia w takich przypadkach.
Dziękuję i pozdrawiam!

[mymy]

Witam! Z tego co Pan pisze, czyli:
- korzenie są sperforowane, nie korzeń (nie wiadomo które)
- jest przewlekłe zapalenie tkanek okołowierzchołkowych
- ząb jest ćwiekowy (wkład koronowo-korzeniowy)
- ząb jest odbudowany koroną
wnioskować można:
3 letnie przewlekłe zapalenie tkanek okołowierzchołkowych najprawdopodobniej trzeba by leczyć resekcją wierzchołka (chirurgiczne usunięcie wierzchołka korzenia). Nie wiem ilu korzeni to zapalenie dotyczyło ale resekcja skraca korzeń przez co ufiksowanie wkładu koronowo-korzeniowego jest gorsze. Jeśli dochodzi do tego jeszcze perforacja - którą też się leczy chirurgicznie - to nie wróży dobrze. Oczywiście, że można załatać perforację, tylko że w tym miejscu korzeń jest słabszy, bo nie ma zębiny, tylko jest cement. Razem: wkłady koronowo-korzeniowe, przewlekłe zapalenie tkanek okołowierzchołkowych oraz perforacja spokojnie były wskazaniem do usunięcia.
Oczywiście, można by się teraz zastanawiać nad różnymi możliwościami, ponieważ nie wiem która patologia dotyczyła którego korzenia. Np. w jednym korzeniu mogło być zapalenie a w drugim perforacja i zapalenie, to tylko ten z perforacją można by zatrzymać (to jest najbardziej optymistyczny przypadek), ale jak już wspominałem po wypełnieniu perforacji korzeń jest słabszy i długo by nie posłużył. W dodatku trzeba jakoś uzupełnić powstałą lukę (połowy zęba brak) - więc korona na połowie zęba działa trochę jak dźwignia i też dalekiej perspektywy nie ma. W dolnych zębach trzonowych, hemisekcji (usunięcie połowy zęba) raczej się nie wykonuje z racji obecności tylko dwóch korzeni, w górnych trzonowcach częściej (trzy korzenie ), lecz jak pisałem zależy to od umiejscowienia zmian.
Ponadto wątpię by po takim czasie zapalenie obejmowało tylko jeden korzeń.
Uważam, że została podjęta słuszna decyzja.
Powstałą lukę można uzupełnić implantem lecz istnieją jeszcze mosty, od zwykłych po niekonwencjonalne, które charakteryzują się oszczędnością tkanek przy szlifowaniu zębów, na których ten most miałby być osadzony.
W razie dalszych pytań służę pomocą, pozdrawiam.

[Maksym976]

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Perforację miały dwa korzenie. Proszę mi jeszcze napisać, czy to normalne, że po wyrwaniu zęba, oprócz bólu w miejscu po zębie, dokuczają mi silne bóle głowy, dreszcze ogóle rozbicie. Ile taki stan trwa? Od lekarza nie dostałem antybiotyku, a jedynie Corsodyl do płukania jamy ustnej.

[mymy]

Bardzo proszę W takich sytuacjach nie podaje się antybiotyku, szkoda organizmu. Jeśli takie objawy będą trwać dłużej niż 3 dni proszę się zgłosić do lekarza, bo może się okazać, że występuje utrudnione gojenie, czyli tzw. suchy zębodół. Mam nadzieję, że w dniu w którym była ekstrakcja nie płukał Pan jamy ustnej, ponieważ łatwo można wypłukać skrzep, zakazić ranę i nabawić się suchego zębodołu.
Lekarz sprawdzał czy nie wystąpiło połączenie rany poekstrakcyjnej z zatoką szczękową?

[Maksym976]

Dzisiaj jest jakby lepiej. Glowa pobolewa (i miejsce po zebie), ale na tyle znosnie, ze obywam sie (poza jedna tabletka o 8 rano) bez srodkow przeciwbolowych. 3 dni mina jutro wieczorem. Zeby plukalem jedynie po delikatnym myciu zebow. Dokladne plukanie corsodylem bylo we srode po poludniu (chwile po tym poczulem, ze zle sie czuje - bol glowy). Pana ostatnie pytanie - nie wiem. Lekarz jest moze i dobry, ale bardzo oszczedny w slowach. Zapytam jak bede 19go na zdjeciu szwow. ciekawe, czy odpowie.

[mymy]

Taką próbę wykonuje się albo dmuchając w zatkany nos przy otwartych ustach, albo, co jest lesze, taką specjalną łyżeczką przy czyszczeniu zębodołu.
Jeśli jutro nie przejdzie proszę o tym lekarza koniecznie poinformować. Możliwe że trzeba zrobić jeszcze raz zdjęcie i rewizje zębodołu.