Witam
Mam martwe góne przednie zęby dwie jedynki i dwójkę. Synek w styczniu niechcący odchylił głowę jak go trzymałąm na rękach i uderzył mi w te martwe zęby, po ok tygodniu zaczęła mi dokuczać dwójka,ale bół był do zniesienia, na rtg i po kontroli okazało się że wszystko jest ok, stomatolog powiedział że może jeszcze przez pewien czas boleć i faktycznie po miesiącu wszystko wróciło do normy.
Niestety mój synek jest bardzo ruchlwiy i mimo ostrożności w ostatni wtorek podczas czytania książki tak się wiercił że ponownie główą uderzył mnie ale międyz oczami a nose, niestety obciążyło mi to ponownie zęby ponieważ przy tym szczęka mi się zamknęła.
I tym razem znów odczuwam dyskomfort dwójki i chyba jedynki. Niestety ma prawie wszystkie zęby przeleczone, dwóch na dole mi brakuje 6 i 7 i zgryz można powiedzieć że sie rozjechał(usuwali mi te zęby z 13 lat temu i nikt mi wtedy nie proponował nawet odpłatnie aby te brak uzupełnić:-()tzn teraz najbardziej zgryz styka się w miejscu właśnie zębów przednich czyli dwójki i jedynki. Przebywam zagranicą, i mój stomatolog mówił ze w przyadku takiego urazu mozną zażyć nimesil, biorę go od środy raz dziennie max do niedzieli mam wybrać.Zęby nie są ruchome.
Niestety wizyta u stomtologa i rtg dopiero we wtorek.Przeraża mnie to oczekiwanie. Zębów staram się nieobciążać, nie jem tamtą stroną, w dzień też staram się aby zęby się nie stykały.
Proszę o informacje, bo wiem ze zęby martwe są niestety bardzo słabe, jaka jest szansa uratowania ich przy pęknięciu pionowym,poziomym?
Na samych zębach nie ma śladów pęknięć, nie są też opuchnięte. Czy jest szanasa że ten nimesil pomoże im się wyciszyć?
Pozdrawiam