Cześć,
Trzy miesiące temu doznałem urazu górnej dwójki - uderzenie plastikowym krążkiem do gry. Trafiłem na pogotowie, gdzie wykonali panoramę na której nie było widać złamania, więc ząb został zaszynowany a po kilku dniach sklejony kompozytem. Ponieważ to było tylko "zwichnięcie" to miałem czekać aż ząb się wrośnie i ustabilizuje. Tydzień temu jednak wykonaliśmy zdjęcie kontrolne konkretnego na którym już ewidentnie widać złamanie korzenia. Ząb co ciekawe żyje i reaguje na bodźce termiczne. Nie boli.
Według dentystyki to nadaje się tylko do usunięcia i wstawienia implantu, ale czy na pewno nic nie da się z nim zrobić? Dlaczego nie można np. wyjąć korony, przeleczyć go kanałowo, wstawić dwa sztyfty i do nich przykleić koronę? Ew. jakieś inne wyjście?
Załączam wspominanie zdjęcie:
Z góry dzięki!