Witam, mam od wczoraj zabetonowany na stałe most ceramiczny, góra od 3 prawej do 6 lewej. Ale dziś zastanowiło mnie gdy dotykałem językiem mosstu od tyły i próbowałem wepchnąć śline na drugą strone(przednią}, to ślina przechodzi między dziąsłem a protezą na drugą stronę , na przód.
A z przodu mogę włożyć paznokieć między most i dziąsło. Prawa strona jest lepsza ale lewa jakby mnie wisiała w powietrzu. Mój dentysta zauważyłem że jest twardogłowy, po pierwszym próbnym zamontowaniu zgłosiłem co mi nie tak leży, poprawił niby i stwierdził że betonuje na stałe bo według niego jest ok. Ale to się chyba rozszczelniło. Przyczynę widze w tym iż na lewej trójcę aż mi dziąsło puchnie bo tak napiera proteza, a przy reszcie protezy jest przerwa, jak mówiłem paznokieć wchodzi.
Co teraz, mam iść się znów z tym do twardogłowego , dałem wszystkie 5 tysięcy plus wszystkie inne leczenie . Razem 7000, i czuję sie jakbym był kulą u nogi dentysty.
Po lewej stronie mam schodek do moich zębów, na logikę trzeba podnieść proteże w górę, ale blokuje mi to dziąsło od lewej trójki, zresztą dziś zacząłem lekko puchnąć nad tójką. Gdyby zeszlifowała proteze przy lewej trójce to mogłaby mi podnieść do góry, wtwedy znika schodek na połączeniu protezy z moimi zębami i cała lewa strona protezy idzie w góre i znika przerwa
między dziąsłami i mostem.
Czy ja dobrze rozumuje? Bo mam szczerze już dość.
Pozdrawiam