Witam,
jakieś 3-4 lata temu miałem robiony ząb przedostatni (chyba 6stka) bolał to go zatruli zaplombowali było dobrze, po pewnym czasie jakiś rok, dwa po zaplombowaniu, plomba się odgięła lekko -nie poszedłem z tym do dentysty bo nie widziałem takiego problemu czasem jakiś pokarm tam utknął ale zawsze wychodził. ostatnio jakiś miesiąc temu kawałek zęba mi się wykruszył/wyłamał żadnego bólu itp tylko jedzenie tam wchodzi. To chciałem żeby ,,dorobić'' kawałek plomby żeby nic mi tam nie wchodziło ,poszedłem wczoraj do dentysty czy da się dorobić kawałek plomby w miejscu wykruszenia zęba.Pani zobaczyła i powiedziała ze to będzie leczenie kanałowe bo próchnica mogła dojść zbyt daleko i ząb mógł się w środku podzielić czy coś.Więc skierowała mnie na zrobienie zdjęcia jakiegoś żeby sprawdzić czy rzeczywiście próchnica jest tak głęboko. Więc pytam was dlaczego kanałowe przecież to bolesne itp a ząb jest ok nie boli od ost plombowania , mogę pic zime czy ciepłe napoje nie ma z nim problemów. Czy na prawdę nie wystarczy dorobienie zwykłej plomby ?
i drugie pytanie czy leczenie kanałowe jest bardzo bolesne ? bo ta dentystka coś mówiła że zrobi kanałowe potem pójdę do chirurga on to zaszyje czy coś ? I ja sie pytam jak zaszyje jak ja mam jeść jak zamiast przedost zęba będzie puste miejsce ?
i jeżeli to kanałowe jest ,,na prawdę '' potrzebne to lepiej zrobić teraz jak ząb nie boli czy przeczekać aż zacznie boleć ?
i jak to jest z tą metodą THE WAND ( różdżka ) czy rzeczywiście cały zabieg jest bezbolesny ? ból pojawia się dopiero w domu i pomogą zwykłe tabletki ? proszę o szczere wypowiedzi.
aha byłem u ,,publicznego'' dentysty z ZUSu to ma jakieś znaczenie odnośnie jego decyzji z tym zębem ?